Zdania odnośnie decyzji kiedy pójść do łóżka są bardzo zróżnicowane. Osobiście uważam, że zbyt wczesne pójście do łóżka nie pozwala zbudować porządnych fundamentów dla związku. Jeśli chce się zbudować coś solidnego, najpierw trzeba faceta poznać. Jednak nie należy czekać za długo, żeby się nie zniechęcił.
Możesz pokusić się o rozmowę o bezczynnych rzeczach, takich jak pogoda, ale uważam, że najlepiej będzie, jeśli dżentelmen trzyma się tematu, który jest głównie pięknem młodej damy pośród niego. Tym razem wybierz konkretną cechę fizyczną do uzupełnienia. Najlepiej coś powyżej jej dekoltu.
Jak go pocałować? Kiedy i w jakim momencie . ? Spotykam się dzisiaj z chłopakiem. Jak sie zachować i wgl kiedy go pocałować Jaak ? Prosze o pomoc ! daje naj ! ;*. +My się spotykamy dzisiaj 3 raz ;) To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%.
Fast Money. Od dłuższego czasu serce bije Ci szybciej na myśl o ślicznej koleżance. Chciałbyś skraść jej w końcu całusa, jednak zastanawiasz się, jak pocałować dziewczynę Twoich marzeń tak, by tego źle nie odebrała? Sprawdź, co możesz zrobić! Najważniejsza jest odpowiednia strategia i rozpoznanie sytuacji Na widok Twojej ślicznej koleżanki całkowicie tracisz zmysły – masz problemy z wysłowieniem się, Twoje dłonie stają się zimne, a ciało oblewa pot. Diagnoza brzmi: zakochałeś się po uszy. Co z tym zrobić? Działać! Jeśli chcesz wyjść z owianego niechlubną chwałą „friendzone”, musisz dać dziewczynie wyraźny sygnał, że Ci się podoba i jesteś gotów o nią zabiegać. Uwaga – jeśli dziewczyna ucieka na Twój widok i konsekwentnie ignoruje wszelkie próby nawiązania z nią kontaktu, lepiej sobie odpuść. W przeciwnym wypadku tym, co czeka Cię w najbardziej optymistycznej wersji, jest obolała szczęka. Jednak jeśli rozmawiacie ze sobą co jakiś czas, a dziewczyna nie wydaje się być przerażona Twoim widokiem, zadanie będzie nieco łatwiejsze. Zbliżenie się do dziewczyny, w której się podkochujesz, jest dość trudnym zadaniem – w grę wchodzą bowiem duże emocje, które niejednokrotnie paraliżują chęć wykonania kroku w przód. Jeśli z obiektem swoich westchnień jesteś w dość dobrych relacjach, pocałowanie jej pierwszy raz będzie o wiele łatwiejsze. Sytuację do pierwszego pocałunku możesz odpowiednio zaaranżować, lub też wykorzystać spontaniczną okazję. Zobacz, jak! Jak pocałować dziewczynę pierwszy raz – garść porad dla nieśmiałych Pierwszy pocałunek dwojga młodych ludzi, którzy podobają się sobie nawzajem, jest uczuciem, którego nigdy się nie zapomina. Dlatego zadbaj o to, by atmosfera była jak najmilsza. Najwięcej okazji, by pocałować dziewczynę z zaskoczenia, będziesz miał w miejscach, gdzie jest dość duży hałas: w kinie, na dyskotece lub na imprezie w mniejszym gronie. Zajmij ją sympatyczną rozmową, dobrze też jest się nieco podroczyć. W takiej sytuacji zbliżenie fizyczne następuje niemal automatycznie. Doskonała okazja to także taniec. Warto spojrzeć dziewczynie głęboko w oczy i na chwilę owo spojrzenie przytrzymać – wystarczy kilka sekund. To działa jak magnez! Powiedz coś do niej po cichu, a gdy poprosi o powtórzenie, nachyl się do jej ucha powtarzając wypowiedź, jednocześnie, delikatnie muskając policzkiem jej policzek. Nie ma lepszej okazji do delikatnego pocałunku po szyi – jeśli nie odsunie się, przejdź dalej i daj jej całusa w policzek. Stąd do ust już bardzo blisko. Druga dobra okazja to romantyczna sceneria – łono przyrody i wy dwoje. Zacznij od rozmowy, spraw jej kilka komplementów i jeśli zauważysz, że podoba jej się to – będzie o wiele łatwiej. Przynieś jej zerwany, polny kwiatek, a wręczając go, szybko cmoknij w policzek. Jeśli nie ucieknie – możesz przejść dalej. Spójrz jej głęboko w oczy, a następnie powoli zbliżaj się w kierunku jej ust. Jeśli nie trafisz na opór, skradnij szybkiego całusa, uśmiechnij się promiennie, po czym skradnij następnego. Reszta powinna wyjść automatycznie. Chcesz pocałować ją z języczkiem? Nie zaczynaj od tego – pocałunek powinien przebiegać etapami. Zbyt szybkie włączenie w akcję języka może zepsuć całą atmosferę. Spróbuj wówczas, gdy pocałunek będzie trwał już chwilę i poczujesz, że ona tego chce i jest już rozluźniona. Zbyt szybka akcja może sprawić, że dziewczyna poczuje się napastowana i może się spłoszyć, a Twoje starania pójdą na marne. Pamiętaj, że cierpliwość to największa cnota, a w sprawach uczuciowych podwójnie zyskuje ten, kto nigdzie się nie spieszy, a trzyma rękę na pulsie. Nigdy nie bądź nachalny i nie zmuszaj swojej sympatii do niczego, bowiem przyniesie to odwrotny skutek. Powodzenia!
1 2009-10-23 11:31:33 nimfa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-11 Posty: 428 Wiek: 30 Temat: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąMój facet jest całkiem nizłym kochankiem lecz pomimo że ja uwielbiam go piescic oralnie on nigdy nie zrobił mi minetki. Pomimo że nasza komunikacja w sprawach seksu jest bardzo dobra, boje się mu to zaproponować. Pieścił wprawdzie łechtaczkę reką, lecz nie potrafi mnie doprowadzić do orgazmu w ten sposób. Sama lepeij wiem jak to zrobić. Jak go nakłonic to tego rodzaju eksperymentów? 2 Odpowiedź przez Anemonne 2009-10-23 12:05:53 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2009-10-23 12:07:06) Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką nimfa napisał/a:Pomimo że nasza komunikacja w sprawach seksu jest bardzo dobra, boje się mu to takim razie nie jest bardzo dobra, ani nawet dobra. Poza tym jak możesz się bać/wstydzić go o to prosić, skoro jak piszesz sama często pieścisz go oralnie? Nie uważasz, że on sam już dawno powinien wyjść z inicjatywą? Zwyczajnie z nim o tym porozmawiaj - poproś go, żeby pieścił Cię językiem, a jak robi to ręką to też go trochę pokieruj, powiedz jak najbardziej lubisz być pieszczona, kilka razy pewnie będziesz musiała mu niemalże udzielać instrukcji, ale może okaże się pojętnym uczniem i się opłaci A co do pytania zawartego w temacie - mój facet czasem robi mi minetkę, ale mnie w ten sposób nie zaspokaja Nie przepadam za tym, wolę "robótki ręczne" Ale co kto lubi. 3 Odpowiedź przez nimfa 2009-10-23 12:31:53 nimfa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-11 Posty: 428 Wiek: 30 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką AnemonneWiele rzeczy robiliśmy, lecz tego jednego wstydzę się zaproponować. Czekałam aż sam się domyśli, ale chyba nie. Może On tego nie lubi? Dziś zamierzam jakoś delikatnie to zaproponować, ale nie mam pomysłu jak? Słowem czy gestem? 4 Odpowiedź przez Anemonne 2009-10-23 12:47:49 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąPodstawowym i najczęstszym błędem kobiet jest to, że naiwnie wierzą że facet może się czegokolwiek domyśleć nimfa, faceci to proste stworzenia. Należy się nauczyć, że jak nie powiesz czegoś wprost (w razie niejasności - SŁOWAMI, za pomocą aparatu gębowego), to facet nie będzie miał bladego pojęcia (bo i skąd?), o co Ci chodzi. Dziwię Ci się w sumie, że nie czujesz się lekko wykorzystywana, kiedy Ty go pieścisz ustami, a on nawet słowem nie wspomni o odwdzięczeniu Ci się w podobny sposób, nie wspominając już o faktycznych czynach. Czy naprawdę tak trudno jest powiedzieć, np. po tym jak Ty zrobisz mu "loda": "kochanie, też bym chciała żebyś popieścił mnie w ten sposób" albo po prostu zaproponować pozycję 69? I nie ma co snuć domysły czy to lubi, czy nie, po prostu go o to ZAPYTAJ. Ciekawe, że on się nigdy nie zainteresował czy Ty to lubisz... Dobry kochanek i honorowy mężczyzna "z jajami" nie będzie egoistycznie pozwalał swojej kobiecie się pieścić, nie dając nic w zamian. 5 Odpowiedź przez jego dziewczyna 2009-10-23 18:06:08 jego dziewczyna Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-18 Posty: 21 Wiek: 20 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąMoże nie lubi tak jak mój ? powiedział że smak i zapach moich soczków mu nie smakuje 6 Odpowiedź przez Aneczka 2009-10-23 19:29:55 Aneczka Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-23 Posty: 319 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką a mój lubi bo w zamian oczekuje podobnie ~ ` Musisz uwierzyć w siebie , bo wiara czyni cuda ! ~ ` 7 Odpowiedź przez Amelia* 2009-10-23 21:59:03 Amelia* Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-05 Posty: 1,262 Wiek: 21 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką jego dziewczyna napisał/a:Może nie lubi tak jak mój ? powiedział że smak i zapach moich soczków mu nie smakujea ja uwazam,ze jezeli sie kogos kocha,to mozna sie poswiecac,a czasem wrecz nie przepadalam kiedys za robieniem mu dobrze mu ustami,a on moglby w ogole nieprzestawac mnie tam 'piescic'. Wiec czasami robilam mu dobrze,zeby zrobic mu przyjemnosc,zeby nie myslal,ze sie go brzydze tak bardzo go kocham,ale jakos napoczatku nie mialam ochoty na rozne z partnerem,tylko szczerze, 69,to moze sie sam mi o jakiesaluzje jak juz nie chcesz tak wprost mu powiedziec. 8 Odpowiedź przez Yvette 2009-10-23 22:54:49 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Zgadzam się z Anemonne. Komunikacja - dosłowna, a nie ukryta - to absolutna podstawa Tym bardziej w sytuacji, w której kobiecego orgazmu my się zwyczajnie uczymy i tą wiedzą dla własnego dobra wręcz powinnyśmy się dzielić Myślę, że nie ma nic krępującego w wyszeptaniu podczas gry wstępnej "Tak bardzo bym chciała, żebyś pieścił mnie ustami". To taka delikatna sugestia, co sprawiłoby Ci przyjemność, a jeśli on nie ma ochoty na tą formę, nie będzie zmuszony bezpośrednio Ci odmawiać. Odpowiadając na pytanie w temacie - dla mnie seks oralny w zestawieniu "on mnie" długo był fajnym wstępem, ale nie drogą do orgazmu - zmieniło się to dopiero niedawno Dlatego sądzę, że nie warto sobie tej przyjemności odmawiać Co do tego, że pieszczoty dłonią Cię nie zaspokajają, warto pokazać mu, jak ma Cię pieścić. W trakcie tych pieszczot możesz też dawać mu do zrozumienia, co podoba Ci się najbardziej ("Mocniej", "Właśnie tak", "Uwielbiam to" albo ruchami bioder). Możesz także, co pewnie spotka się z jego zachwytem po prostu zacząć dotykać się sama, dokładnie tak jak lubisz. To dobra "szkoła" dla niego, jeśli będzie bacznym obserwatorem Spróbujcie też poeksperymentować z nowymi pozycjami (również w czasie gry wstępnej). Jest wiele ciekawych kombinacji, które dadzą Ci intensywne odczucia. Np. jeśli zaciskasz uda podczas masturbacji, w trakcie pieszczot z partnerem połóż się na nim i ocieraj o penisa - myślę, że szanse na spełnienie są naprawdę duże Nie oddawaj swojego orgazmu walkowerem, włóż w to trochę wysiłku i przełam się, a efekty na pewno będą zapierające dech w piersiach ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 9 Odpowiedź przez tajemnicza 2009-10-24 13:00:51 tajemnicza O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-01 Posty: 67 Wiek: 24 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąTak, mnie mój zaspokaja. Lubi i smak i zapach. On sam mówi ze chce polizać itd:) Wiec ja to mam dobrze Powodzenia Nimfa w rozmowie ze swoim, mysle ze sie uda;) 10 Odpowiedź przez tyska 2009-10-24 13:18:43 tyska Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-22 Posty: 14 Wiek: 18 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąmusisz mu to tak po prostu powiedzieć i zobaczysz co powie... musisz z nim porozmawiać... ja naszczęście nie mam z tym problemu powodzenia 11 Odpowiedź przez nika22 2009-10-30 17:12:16 Ostatnio edytowany przez nika22 (2010-04-04 11:37:18) nika22 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: Filolog Zarejestrowany: 2009-10-14 Posty: 57 Wiek: 30 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką a mi dzis facet pierwszy raz zrobil minetke zawsze myslalam, ze sie bede krepowala, wstydzila... bo nie jestem zbyt doswiadczona. Ale to bylo cudowne!!! mega orgazm z reszta on sam sie do tego garnie i wiem ze jemu to sprawia nie mniejsza przyjemnosc niz mi, ech on to wprost uwielbia, na szczescie Jesli mnie oswoisz... bedziemy potrzebni jedno drugiemu. Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś. 12 Odpowiedź przez pennylane 2009-10-30 17:42:56 pennylane 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-07 Posty: 2,547 Wiek: 26 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką jego dziewczyna napisał/a:Może nie lubi tak jak mój ? powiedział że smak i zapach moich soczków mu nie smakujeTo chyba dość rzadko spotykana sytuacja - ja szczerze mówiąc nie słyszałam jeszcze, żeby jakiemuś facetowi nie smakowały "soczki" a już tym bardziej, żeby to w taki sposób powiedział. Ale z drugiej strony pamiętam twój wątek Jego Dziewczyno - że ze swoim chłopakiem kochaliście się raptem 3 razy przez 4 lata więc tym bardziej współczuję ci i podtrzymuję to, co napisałam w twoim wątku. Are you an idiot? No, sir, I'm a dreamer 13 Odpowiedź przez Kami90 2009-11-02 18:39:23 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Jeśli się z kimś jest z miłości to kocha się tą osobę całą od stóp do głów i wręcz naturalność powoduje większy popęd seksualny... u nie zazwyczaj było tak że ja już czasem nie chciałam a mój błagał by mi to robić bo sam odczuwał przy tym podniecenie trzeba faceta pokierować i go lekko zachęcić, warto próbować "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 14 Odpowiedź przez youngwind 2009-11-03 14:28:52 youngwind 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-03 Posty: 467 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką nimfa napisał/a:Mój facet jest całkiem nizłym kochankiem lecz pomimo że ja uwielbiam go piescic oralnie on nigdy nie zrobił mi minetki. Pomimo że nasza komunikacja w sprawach seksu jest bardzo dobra, boje się mu to zaproponować. Pieścił wprawdzie łechtaczkę reką, lecz nie potrafi mnie doprowadzić do orgazmu w ten sposób. Sama lepeij wiem jak to zrobić. Jak go nakłonic to tego rodzaju eksperymentów?Zgadzam się w całej rozciągłości z Anemonne. Mężczyzna, jako Twój przyjaciel i KOCHANEK, sam musi wyjść z inicjatywą i, ekhm, wysłać Cię do nieba językiem. Szczerze pisząc, to dość dziwna sprawa, że facet sam tego nie zaproponuje; na ogół mężczyźni uwielbiają dawać kobietom rozkosz w ten sposób. Wiąże się to z naszym zapachem, który ich przyciąga i dodatkowo z samym narządem, jakiego jesteśmy posiadaczkami, że się tak wyrażę ;> U mnie wygląda to tak, że po prostu mężczyzna wraca z pracy, podchodzi do mnie i mówi: "mam na ciebie smaka". Po czym rzuca mnie z impetem na łóżko i podejmuje odpowiednie działania Może nie do końca powiedz mu wprost "zrób mi minetę!", tylko daj mu to leciutko do zrozumienia, tak, by się domyślił, o co Ci chodzi. Mam nadzieję, że w końcu się uda There is no emotion, there is peace. There is no ignorance, there is knowledge. There is no passion, there is serenity. There is no chaos, there is harmony. There is no death, there is the Force. 15 Odpowiedź przez cvas12 2009-12-31 13:51:08 cvas12 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2009-12-30 Posty: 116 Wiek: +40 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Mój Jacek zawsze mnie rozgrzewa w ten sposób przed normalnym stosunkiem. Uwielbiam to i też mu się odwdzięczam tym samym stawiając jego pałeczkę na baczność i bawiąc się nią z wielką radością. Nie ukrywam, że uwielbiam być tam lizana przez niego> Agniesia - Nic co ludzkie nie jest mi obce!!! 16 Odpowiedź przez Egoland 2009-12-31 16:57:21 Egoland Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-11 Posty: 9 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką To albo się lubi albo nie . Ja uwielbiam ,moja kobieta "smakuje " doskonale robie to z przyjemnością bo to najlepsza gwarancja że zrobi się to dobrze.... intuicyjnie podąża się za reakcjami kobiety, to wspaniałe uczucie zaspokajać w ten sposób ukochaną. You Live All Hope 17 Odpowiedź przez MagicPrincess 2010-03-18 18:51:44 MagicPrincess Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjer Zarejestrowany: 2010-01-27 Posty: 137 Wiek: 20 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąa ja nie mam tego problemu bo mój wręcz uwielbia mnie tak pieścić a ja dłużna nie pozostaję;) 18 Odpowiedź przez a_normalna 2010-03-18 19:10:37 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąA ja wam powiem szczerze, że mam przed tym opory. Póki co Jestem całkowicie świadoma, że najprawdopodobniej od chwili gdy pierwszy raz spróbujemy oralnego, to już bardzo często będzie on u nas. Ale póki co jakoś nie chcę mu na to pozwolić. Raz tylko zgodziłam się gdy poprosił o spróbowanie mnie, ale to było dosłownie kilka sekund. Wolę najpierw nauczyć się "właściwego" seksu i dopiero próbować urozmaiceń 19 Odpowiedź przez kaczor123_59 2010-04-03 16:02:22 kaczor123_59 Niewinne początki Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2010-04-03 Posty: 8 Wiek: 50 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkądrogie PANIE,minetka to jedna z pierwszych pieszczot jaka rozpoczynam zabawe w lozku,ja jestem w siodmym niebie gdy robie to mojej dziewczynie, a ona jeszcze wyzej,poniewaz ma orgazm lechtaczkowy to ja mam ta wielka atyswakcje z tego,ze ze do orgazmu doprowadzam ja tylko wymagam od niej rewanzu,choc czesto mi to robi,ale BOGU jestem wdzieczny ze mam jezyk 20 Odpowiedź przez lady_Kate 2010-04-05 12:05:39 lady_Kate Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-14 Posty: 189 Wiek: 25 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąMój mi potrafi dać sześć orgazmów pod rząd w ten własnie sposób. Jest moim mistrzem...i uwielbiam kiedy to robi, i posyła mi to takie swoje spojrzenie spomiędzy moich ud. Nigdy nie musiałam mu sugerować, że tego chcę, bo to jest coś, co on uwielbia, i to pierwsza rzecz za jaką się zabiera, kiedy się kochamy, mówi, że kocha dawać mi rozkosz i patrzeć jak sie pręże i słuchać jak jęcze, a co więcej.....nigdy nie oczekiwał niczego w zamian, tyle że ja sama z siebie zawsze mam ochotę mu się odwdzięczyć i często to robię. Uwielbiam go! 21 Odpowiedź przez Olimpia1 2010-04-10 02:47:32 Olimpia1 Gość Netkobiet Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką pennylane napisał/a:jego dziewczyna napisał/a:Może nie lubi tak jak mój ? powiedział że smak i zapach moich soczków mu nie smakujeTo chyba dość rzadko spotykana sytuacja - ja szczerze mówiąc nie słyszałam jeszcze, żeby jakiemuś facetowi nie smakowały "soczki" a już tym bardziej, żeby to w taki sposób po takim tekście doznałabym szoku! Higiena to oczywiście podstawa, a reszta to już tylko natura. Jak się kogoś naprawdę kocha to oczywistym jest, że się go pragnie i akceptuje. A ,,te" miejsca są najintymniejsze, a tym samym zarezerwowane dla ukochanej osoby. Więc czy nie jest rozkoszą dostąpić ich smaku? ) 22 Odpowiedź przez Agatka 2010-04-12 13:10:40 Agatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: księgowa Zarejestrowany: 2009-01-01 Posty: 9,783 Wiek: 34 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką post przeniesionystokrotka25 napisał/a:Mam takie pytanko czy macie orgazm od seksu oralnego? ja niestety nigdy nie miałam orgazmu od seksu oralnego choć mój mąż bardzo się stara i jest w tym naprawdę dobry to nigdy nie udało mi sie osiągnąć orgazmu w ten sposób a jak to jest z Wami?? 23 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-12 13:45:34 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąJa nie potrafię dojść w ten sposób - to dla mnie za delikatny bodziec. Niemniej jednak bardzo lubię minetkę (jest po prostu przyjemna, nawet jeśli dochodzę potem w inny sposób), ale mój facet od jakiegoś czasu w ogóle nie zabiera się do tego... Nie rozumiem nawet dlaczego, ja nigdy nie miałam oporów przed pieszczeniem jego oralnie, robiłam to często, ale ostatnio przestałam bo on w ogóle się nie odwdzięcza tym samym... Zawsze pieści mnie ręką, ale nigdy nie inicjuje pieszczot oralnych (chyba, że poprosi mnie o pieszczenie w ten sposób jego na co już zaczęłam reagować wkurzeniem). Do tego zawsze twierdził, że to lubi, że nie brzydzi go to, że nie ma z tym problemu... i nadal tak twierdzi, ale to nie pociąga za sobą kompletnie NIC. I tym bardziej robi mi się przykro, jak moje przyjaciółki i koleżanki mówią, że ich faceci to by mogli nie wyjmować głowy spomiędzy ich ud... 24 Odpowiedź przez paulina20 2010-04-16 21:00:32 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Moj facet tez niczego nie inicjuje. Robilismy to tylko w pozycji 69, dla wygody (no i wiekszego podniecenia). Chcialabym czasem taka ''minetke z zaskoczenia'',ech Screw gravity. 25 Odpowiedź przez Rafix 2010-04-17 12:14:21 Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Anemonne - Często dajesz tutaj mądre rady innym, więc ja pokuszę się jako facet o to, by spróbować Tobie coś doradzić. Nie wiem na ile mi się to uda. Generalnie piszesz, że rzadko przy tym dochodzisz. Może Twój facet o tym wie, może widzi, że nie jest to dla Ciebie tak przyjemne jak normalny seks. Może spróbuj mu bardziej pokazać przy okazji, że to dla Ciebie ważne. Nie namawiam oczywiście do udawania orgazmu i krzyków z rozkoszy Miałem kiedyś tak, że wydawało mi się, że moja kobieta nie lubi, gdy ją w taki sposób pieszczę. Niby jej się podobało (po reakcjach widziałem), ale przeważnie szybko przechodziliśmy z jej inicjatywy do seksu. Ja to bardzo lubię i kiedyś zapytałem, czy to jej sprawia przyjemność, bo mnie ogromną. Odpowiedziała podobnie jak Ty piszesz, że to miły początek, ale woli seks. Tak jakoś bez entuzjazmu. No i przez jakiś czas nie brałem się za to w ogóle. Ale nie tak dla kary rzecz jasna - karałbym samego siebie Po prostu uznałem, że skoro nie przepada to nie można zmuszać do niczego. Trwało to jakiś czas i po którymś razie ona zapytała czy już mnie to nie kręci, że nie próbuję. Pogadaliśmy sobie szczerze i doszliśmy do wniosku, że nie mogę się domyślać kiedy jest na to ochota. Bo tak mi odpowiedziała, że czasem ma na to ochotę, a czasem nie. No i ustaliliśmy, że to ona musi mi pokazywać kiedy ma na to ochotę, bo ja bym najchętniej zawsze tak rozpoczynał zabawy w łóżku. Nie masz pojęcia jakie to dla faceta (przynajmniej dla mnie) podniecające, gdy kobieta sama zsuwa jego głowę między uda. Tak jakby pokazywała na co ma ochotę. Bardzo to lubię... Moja rada jest taka. Sama zasugeruj swojemu facetowi jak bardzo to lubisz. Jeśli takie sugestie nic nie dadzą, to porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz też, że nie musi tego robić, byś mu się rewanżowała. Ma to robić kiedy ma na to ochotę. Wierz mi, że facet przeważnie ma Pokaż mu, że ten rodzaj pieszczot jest dla Ciebie bardzo ważny. Niemal tak ważny jak normalny seks. Powinno pomóc. A co do koleżanek - wiesz zawsze dziel przez trzy, co mówią inni w kwestii życia seksualnego Chyba, że to ktoś naprawdę godny zaufania. Przyjaciel, przyjaciółka. Ludzie mają tendencję do koloryzowania. Kiedyś ze swoją kobietą poznaliśmy taką parę. Kiedyś na babskich ploteczkach ta kobieta powiedziała, że jej facet to mógłby codziennie po 3-4 razy. Tak podkreśliła, że codziennie. Umówmy się 3-4 razy to wielki wyczyn może nie jest, ale to codziennie musi działać na wyobraźnię A ten facet kiedyś na męskim wypadzie i rozmowach o seksie zapytał mnie, czy też miałem taki okres, że mnie seks w ogóle nie kusił tak jak kiedyś. I opowiedział jak to już nie kochał się ze swoją dziewczyną od pół roku. Jak powiedziała mi kiedyś moja kobietka tamtą historię o "3-4 razach codziennie" to myślałem, że padnę Nie przejmuj się tym, co gadają inni. Pozdrawiam i powodzenia Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłem. 26 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-17 12:40:18 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Rafix, serdecznie Ci dziękuję za mi się, że zawsze starałam się pokazywać mojemu facetowi, że minetkę lubię - nie byłam bynajmniej kłodą, kiedy jest mi przyjemnie nawet nie umiem leżeć bez ruchu i cicho... Zawsze, choćby przy okazji jakichś żartów, staram się "przemycić" mu informację, że mam ochotę na takie pieszczoty i że je lubię. Największy problem polega jednak na tym, że bardzo trudno jest porozmawiać z nim o tym wprost. Ale nie chodzi tu o mnie, ja nie mam problemów, żeby powiedzieć mu to bez owijania w bawełnę (aczkolwiek oczywiście w sposób grzeczny, spokojny i bez jakichkolwiek pretensji), ale on jest baaaardzo czuły na punkcie tego, jakim jest kochankiem, i zawsze, kiedy mówię mu, że chciałabym coś zmienić w naszym seksie/coś urozmaicić/wprowadzić coś nowego, to on odbiera to jako atak na swoją męskość. Jest mi wtedy bardzo trudno, bo zawsze bardzo staram się być delikatna i no, do licha - chyba to normalne, że jak czegoś mi brakuje, to mam prawo o tym powiedzieć... i to nie znaczy, że tym samym chcę mu dać odczuć, że jest kiepski w łóżku, bo absolutnie tak nie też niejednokrotnie, że sama kierowałam jego głowę niżej - ale nie chcę przecież, żeby zawsze to była moja inicjatywa... tak naprawdę bardziej od faktycznego braku minetki martwi mnie powód, dla którego on inicjatywy nie podejmuje, a którego ja nie znam...I on dobrze wie, że nie musi tego robić żebym mu się rewanżowała, bo ja uwielbiam go pieścić oralnie i zawsze było tak, że robiłam to dużo częściej niż on mi (co wynikało głównie z tego, że dla mnie minetka nigdy nie była "gwoździem programu", dla niego natomiast seks oralny jest bardzo przyjemny często kończy się jego orgazmem).Co do koleżanek - oczywiście, że nie wierzę stuprocentowo w to, że ich faceci to ogiery, ale mówię raczej o zaufanych przyjaciółkach + mojej siostrze - one raczej mnie nie więc zapytam Cię jeszcze jako faceta - jak rozmawiać z mężczyzną, który jest tak wrażliwy na punkcie swojego poczucia męskości w łóżku i wszelkie próby rozmowy odbiera jako moje pretensje/atak? 27 Odpowiedź przez youngwind 2010-04-17 13:15:29 Ostatnio edytowany przez youngwind (2010-04-17 13:16:24) youngwind 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-03 Posty: 467 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Zgadzam się w stu procentach z Rafixem. Gdyby każdy facet miał tak dojrzałe podejście do seksu, świat byłby lepszy . Anemonne, wyobrażam sobie jak rozmowa z facetem o takim podejściu może być trudna. To okropnie niekomfortowe mówić o zmianach kochankowi, który na każdą propozycję reaguje jak na atak na swoje poczucie męskości. Ja sama pewnie nie potrafiłabym sobie do końca z tym poradzić, ale... Wiesz co? Zauważyłam, że pod niektórymi względami byłam podobna do Twojego partnera. Mój facet, za każdym razem, gdy chciał wprowadzić urozmaicenie w łóżku, zawsze uzyskiwał komentarz w typie: "aha, czyli poprzedni raz Ci się nie podobał i nie chcesz się już ze mną kochać w ten sposób?". Słyszałam tylko świst opadających rąk. Zawsze odpowiadał wtedy: "nie, wtedy byłaś i nadal jesteś cudowna i właśnie dlatego chcę, abyś spróbowała tego i owego ze mną". Może powiedz swojemu facetowi, że jest wspaniały i że właśnie to sprawia, że tak bardzo pragniesz nowości, bo wiesz już z góry, że on świetnie sobie poradzi. Dodatkowo tak samo będzie z seksem oralnym. Jak mężczyzna słyszy, że jest dobry w tym, co robi (a piszesz, że jest Ci dobrze, gdy pieści Cię oralnie), to ma motywację do działania. Wiesz, coś w typie: "Kotuś, wiesz co?... Przypomniało mi się, jak niedawno robiłeś mi minetkę i na samą myśl znów nabieram na to ochoty...". A potem: "Ależ Ty jesteś gorący! Może spróbujemy czegoś nowego, żeby jeszcze bardziej się rozgrzać?". Mój facet to na mnie stosował i od tamtej pory nie ma już problemów z mojej strony z nadinterpretacją. Podejdź go po prostu od tzw. kuchennych drzwi. W moim związku to właśnie ja byłam tą marudą, która wiecznie się obrażała o każdą propozycję, bo uważała, że to najazd na moje umiejętności. Odpowiednie podejście wszystko naprawia . There is no emotion, there is peace. There is no ignorance, there is knowledge. There is no passion, there is serenity. There is no chaos, there is harmony. There is no death, there is the Force. 28 Odpowiedź przez Rafix 2010-04-17 13:17:42 Ostatnio edytowany przez Rafix (2010-04-17 13:21:31) Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Anemonne - Powiedzieć facetowi, że chcesz coś zmienić w sprawach seksu by go nie urazić, to często po prostu niewykonalne Ale czasem może warto urazić, po czasie facet przemyśli sobie w samotności Twoje słowa i jak jest kumaty (wierze, że jest), to zrozumie, że nie miałaś na myśli nic złego. Jeśli Twój facet jest tak wrażliwy na tym punkcie, to wręcz można to odebrać na plus troszkę. Ja też taki jestem. Wiesz dlaczego? Bo najważniejsze dla mnie w kwestii seksu jest, by moja partnerka miała ze mną dobrze. Zawsze na pierwszym miejscu jest dobro mojej kobietki. Trochę czasu mi zajęło nim zrozumiałem, że jej wskazówki czy sugestie nie świadczą o jakiś moich seksualnych ułomnościach. Naprawdę w łóżku może być idealnie tylko wtedy, gdy jest rozmowa i partnerstwo. Obie osoby układają reguły gry, a nie tylko facet. My z moją ukochaną mamy powiedzmy 3-4 takie ulubione pozycje. Przeważnie w tych pozycjach się kochamy. Ktoś pomyśli, że to nuda, ale nam tak jest najlepiej i tyle. Próbowaliśmy kiedyś więcej, ale od pewnego czasu przestaliśmy. Po jakimś czasie moja kobieta zasugerowała byśmy może coś zmienili. Wiesz jak zareagowałem? Pytaniem, czy jej ze mną źle, czy nie odnajduje spełnienia ze mną. Teraz jak o tym myślę, to byłem kompletnym durniem. Ona pamiętam dobrze zirytowała się i powiedziała, że gdyby jej było źle, to by chciała mniej albo wcale, a nie sugerowała coś, by było jeszcze fajniej. I zapytała mnie, czy to że ktoś ma dobrą pracę i nieźle zarabia i nagle awansuje na lepsze stanowisko i dostaje podwyżkę, oznacza automatycznie, że stara praca mu się nie podobała? Zawsze trzeba dążyć by było lepiej. Nawet jak nam się wydaje, że jest idealnie. W każdej dziedzinie życia. Tak więc i dotyczy to sfery seksu. Od tego czasu przestałem być taki wrażliwy na tym punkcie. Dalej na pierwszym miejscu jest ukochana i jej satysfakcja, ale już teraz rozumiem, że gdy ona mi coś mówi, to jest to cenna wskazówka a nie krytyka Po pierwsze dużo rozmawiaj z nim. Nie tłumacz tego tak, że jest wrażliwy na tym punkcie i się szybko złości. Jak odbiera takie rozmowy jako pretensje/atak, to i tak jedyna rada, by tego tak nie odbierał, to rozmawiać o tym często. Tylko nie kłóć się z nim. Jak on się złości kończ temat i wrócisz do niego przy najbliższej okazji. Facet musi zrozumieć, że to że chcesz coś zmienić nie oznacza, że jest źle. Po prostu chcesz by było jeszcze lepiej. I w sumie nic nie ryzykujecie. Bo jak nie będzie lepiej, to zawsze przynajmniej będzie tak dobrze jak jest teraz Tak możesz mu to wytłumaczyć. A czy będzie lepiej, nie przekonacie się, póki nie spróbujecie prawda? A co do tematu samego, to kurcze nie wiem. Może sugeruj mu, że bardzo Ci się podoba, jak on się na Ciebie rzuca sam, bez Twojej inicjatywy. Mów o tym więcej. Jak się zdarzy, że on sam z siebie zacznie Cie pieścić oralnie, to po wszystkim powiedz jak było wyjątkowo i cudownie. Nawet gdy było tak samo wyjątkowo i cudownie jak zwykle My faceci lubimy robić to, za co się nas chwali, w czym jesteśmy dobrzy. Musi zrozumieć, że Ciebie kręci sama jego chęć na to i inicjatywa. Nie tylko same pieszczoty. Jak to zrozumie, to gwarantuję, że już się od niego nie odpędzisz Ale się rozpisałem Dzięki Youngwind Również zgadzam się w 100% z tym co napisałaś. Odwzajemnię się, że gdyby wszystkie kobiety w kwestii seksu były tak otwarte jak Ty i Anemonne, to świat byłby piękniejszy Mam nadzieję, że te rady się przydadzą Anemonne. 29 Odpowiedź przez youngwind 2010-04-17 13:30:12 youngwind 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-03 Posty: 467 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Rafix napisał/a:I zapytała mnie, czy to że ktoś ma dobrą pracę i nieźle zarabia i nagle awansuje na lepsze stanowisko i dostaje podwyżkę, oznacza automatycznie, że stara praca mu się nie podobała?Brawo za ten tekst. Chyba sama lepiej bym tego nie ujęła. To dokładnie można przyrównać do awansu! Skoro proponujesz swojemu facetowi (w tym wypadku zwracam się do naszej Anemonne) coś lepszego, bardziej urozmaiconego, to coś w rodzaju nagrody za poprzednie łóżkowe osiągnięcia. Tak, jak mój mężczyzna pierwszy raz otrzymał ode mnie "pupę" w nagrodę za cudowne radzenie sobie z sąsiadującą jej inną dziurką przez lata . Otrzymuje ją do dziś .Rafix napisał/a: Dzięki Youngwind Również zgadzam się w 100% z tym co napisałaś. Odwzajemnię się, że gdyby wszystkie kobiety w kwestii seksu były tak otwarte jak Ty i Anemonne, to świat byłby piękniejszy Mam nadzieję, że te rady się przydadzą No, to w takim razie musimy sobie wszyscy winko postawić . There is no emotion, there is peace. There is no ignorance, there is knowledge. There is no passion, there is serenity. There is no chaos, there is harmony. There is no death, there is the Force. 30 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-17 21:23:20 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Ostatnio zapytałam mojego faceta o to, dlaczego nigdy nie inicjuje minetki - może faktycznie wybrałam kiepski moment, bo tuż po tym, kiedy on poprosił mnie o "loda" (nie lubię tego określenia, ale nie mam pomysłu jak inaczej to nazwać, żeby było jasne o co chodzi), a ja faktycznie go trochę w ten sposób popieściłam... ale nie wytrzymałam wtedy, poczułam się okropnie z tym, że on bez oporów mnie prosi (mimo, że najczęściej robię to z własnej inicjatywy), a nigdy nawet nie próbuje się odwdzięczyć. Jedyne, co usłyszałam, to w kółko powtarzane "nie wiem". Dałam mu wtedy czas na przemyślenie, myślałam, że może zaowocuje to chociaż minetką podczas następnego zbliżenia, ale nic takiego się nie stało, podczas kolejnego tak samo... Temat umarł, a ja wciąż nie wiem, czemu on tego nie chce. Po prostu nie mam nawet pomysłu. Dodam, że prawie zawsze jak już się zdarzało, że zabierał się do minetki, to po kilku krótkich minutach przerywał mówiąc, że boli go język (twierdzi, że ma za krótki i obciera sobie wędzidełko o zęby - rzecz jasna mowa o tym wędzidełku pod językiem ). Potem przez cały następny dzień narzekał na bolące wędzidełko i język...Ok, skoro już się tu wyżalam (:P), to powiem o innych sprawach łóżkowych, na których rozwiązanie już skończyły mi się pomysły, a które nie do końca są związane z tematem minetki. Mam nadzieję, że Moderatorki mi to wybaczą i zrozumieją - wszak nie codziennie zwierzam się na tym forum z własnych problemów w końcu i na mnie przyszła pora najwyraźniej, a nie ma chyba sensu, żebym zakładała całkiem nowy wątek lub pisała w trzech czas temu kupiliśmy też wibrator celem urozmaicenia naszego życia seksualnego, a teraz, jeśli nie użyję go sama, to leży w szafce i się kurzy... A dlaczego? Bo mój facet po kilku razach nagle stwierdził, że jest "zazdrosny" o sztucznego penisa, który niejako jest dla niego "obcym penisem" w naszym łóżku, do tego większym niż jego własny... kolejny przejaw jego wrażliwości na punkcie tego, jakim jest kochankiem. A mi się wspólne zabawy z wibratorem cholernie spodobały, niesamowicie mnie to podkręciło i chciałabym więcej... ale wiem, że jak o to poproszę, to on najprawdopodobniej uzna, że on mnie nie zaspokaja, dlatego potrzebuję wibratora co jest oczywiście absolutną bzdurą. Kto normalny wolałby kawałek gumy od kochanego, żywego człowieka?I jeszcze jedna rzecz - czas trwania stosunku. Nigdy nie był długodystansowcem, ale na początku naszego współżycia stosunki trwały jednak dłużej (mimo, że był jeszcze wtedy nastolatkiem), a ja miewałam podczas nich orgazmy. Teraz nasze stosunki nie trwają dłużej niż pół minuty, może minutę... Mam wrażenie, że jest coraz krócej, a nie pomaga kompletnie nic - ani prezerwatywy opóźniające wytrysk, ani alkohol, ani próbowanie drugi raz (najczęściej albo mu opada podczas tego kolejnego razu, albo mówi że go boli i nie daje rady kontynuować). Zawsze jest tak samo - on kończy, zanim ja zdążę się jakkolwiek rozkręcić. Doszło do tego, że robię się nerwowa i sfrustrowana - podświadomie nie pozwalam sobie na czerpanie przyjemności ze stosunku, bo wiem, że jeśli sobie pozwolę, to potem będę się męczyć, ponieważ zdążę się jedynie nakręcić i nic więcej. Rozumiem, że to nie jego wina i że nie robi tego celowo, wiem, że o mnie dba i nigdy nie zostawia mnie bez orgazmu. Ale jednocześnie gdybym chciała, żeby moja przyjemność z seksu opierała się na palcówce, to związałabym się z kobietą... A mam wrażenie, że on przestał się przejmować tym, że szybko kończy, albo przynajmniej udaje, że się nie przejmuje - stało się to, że tak powiem, "normalne", a ja nie chcę, żeby to było normalne... Nie potrafię czerpać przyjemności z półminutowego seksu, przykro mi - ale znów nie mam pojęcia jak mu o tym powiedzieć, żeby go nie urazić... Być może powinniśmy pójść do seksuologa, bo wierzę, że jego "sprint" wynika z czegoś, co siedzi w jego psychice, zwłaszcza, że ostatnio ma więcej stresu i zrobił się bardziej Wam bardzo wdzięczna za jakieś podpowiedzi, zwłaszcza, że Ty, Rafix, jesteś facetem i patrzysz na to "z tej drugiej strony", a Ty, youngwind, mówisz że sama jesteś podobnie wrażliwa na tym punkcie jak mój facet Oczywiście wszelkie porady od innych forumowiczów/-ek również są mile widziane. 31 Odpowiedź przez youngwind 2010-04-17 23:19:06 Ostatnio edytowany przez youngwind (2010-04-17 23:21:30) youngwind 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-03 Posty: 467 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Anemonne napisał/a:Ostatnio zapytałam mojego faceta o to, dlaczego nigdy nie inicjuje minetki - może faktycznie wybrałam kiepski moment, bo tuż po tym, kiedy on poprosił mnie o "loda" (nie lubię tego określenia, ale nie mam pomysłu jak inaczej to nazwać, żeby było jasne o co chodzi), a ja faktycznie go trochę w ten sposób popieściłam... ale nie wytrzymałam wtedy, poczułam się okropnie z tym, że on bez oporów mnie prosi (mimo, że najczęściej robię to z własnej inicjatywy), a nigdy nawet nie próbuje się nie ma kiepskiego momentu. W zgodnym związku każdym moment jest dobry . Nie dziwię Ci się, że poczułaś się urażona. Jako kobieta powiem też, że Cię rozumiem. Parę razy również miałam taką sytuację; Leżymy sobie na wyrku już "po". On spełniony, zadowolony, uśmiechnięty. Ja, jak już kiedyś wcześniej wspomniałam, nie szczytuję bez minetki, zatem czekam na jego inicjatywę (zawsze sam się podejmował wyzwania). Nagle on po prostu wstaje, ubiera się, całuje mnie w usta i mówi: "było cudownie!". Ja stoję zgaszona z uniesionymi brwiami, totalnie porażona jego zachowaniem. Wstaję, zakładam majtki i jeansy, czekając na magiczne: "a Ty co? ściągaj to!", ale niczego takiego nie usłyszałam. Wcześniej nigdy, absolutnie nigdy, nie zdarzało mu się to- mój orgazm był jego priorytetem. Wracając do tematu- masz prawo czuć się źle, kiedy Twój partner nie daje Ci tego, czego Ty oczekujesz. Masz pełną świadomość, że jemu jest dobrze i to go cieszy, ale on także musi wiedzieć, czego Ty chcesz. A minetkę warto inicjować w każdym momencie. Jesteś kobietą, człowiekiem, który ma swoje potrzeby i ma także prawo te potrzeby wyrażać. Anemonne napisał/a:Dodam, że prawie zawsze jak już się zdarzało, że zabierał się do minetki, to po kilku krótkich minutach przerywał mówiąc, że boli go język (twierdzi, że ma za krótki i obciera sobie wędzidełko o zęby - rzecz jasna mowa o tym wędzidełku pod językiem ). Potem przez cały następny dzień narzekał na bolące wędzidełko i język...Hm, wydaje mi się, że to kwestia techniki. Mój mężczyzna zawsze trzyma język luźno, tak, by nie naciągać wędzidełka. On mi zawsze powtarza, że im bardziej naciąga się język, tym trudniej o udane lizanie (taki minetkowy wywód mi przedstawiał ). Poza tym, on także nie ma długiego języka i myślę, że tak naprawdę długość tego organu nie ma tutaj znaczenia (przecież łechtaczka znajduje się na "wygodnej" dla języka głębokości, pod zaledwie maleńkim fałdem skórnym, a nie na 10cm w pochwie). Wydaje mi się, że facetowi musi po prostu zależeć. Jeśli nie ma motywacji albo ten rodzaj dawania rozkoszy mu "nie podchodzi", to nawet boląca noga będzie dobrą wymówką. A rozmawiałaś ze swoim partnerem na temat minetki? Może coś mu się nie podoba i boi się Ci o tym powiedzieć? Anemonne napisał/a:Jakiś czas temu kupiliśmy też wibrator celem urozmaicenia naszego życia seksualnego, a teraz, jeśli nie użyję go sama, to leży w szafce i się kurzy... A dlaczego? Bo mój facet po kilku razach nagle stwierdził, że jest "zazdrosny" o sztucznego penisa, który niejako jest dla niego "obcym penisem" w naszym łóżku, do tego większym niż jego własny... kolejny przejaw jego wrażliwości na punkcie tego, jakim jest facet jest zazdrosny o kawałek plastiku/żelu? Eh, kto tych mężczyzn zrozumie... Na Twoim miejscu zastosowałabym terapię rozmową. Długą i rzeczową... Nawiasem pisząc, niektórzy faceci są naprawdę bardzo wyczuleni na punkcie swoich penisów i każdy przedmiot będący większy rozmiarowo od ich przyrodzenia, uważają za potencjalne zagrożenie i konkurencję. Najlepiej powiedz mu, że to nie ma nic wspólnego techniką Twojego chłopaka, że on Ci bardzo odpowiada pod każdym względem, ale skoro nie może mieć dwóch penisów, to przecież można pomóc sobie sztucznym. Przecież gorzej byłoby, gdybyś powiedziała, że chcesz urozmaicić życie seksualne i wprowadzić do łóżka drugiego faceta. Tutaj zazdrość byłaby jak najbardziej zrozumiałą reakcją, ale nie przy wibratorze, na litość... Powiedz mu dokładnie to, co napisałaś nam: "kawałek gumy nie zastąpi kochanego, żywego człowieka". To jest tylko dodatek, kawałek bezuczuciowego przedmiotu, na którego nie można przecież przelać miłości. On tylko towarzyszyć ma Wam w łóżku, a nie w życiu osobistym, więc nie ma być o co zazdrosnym. Anemonne napisał/a:A mi się wspólne zabawy z wibratorem cholernie spodobały, niesamowicie mnie to podkręciło i chciałabym więcej...I właśnie powinnaś mu o tym otwarcie powiedzieć. Przytulić go, pocałować i powiedzieć, że nigdy nie był złym kochankiem i właśnie fakt, że jest Ci z nim tak dobrze, rodzi w Twojej głowie nowe pomysły, które pragniesz realizować. Anemonne napisał/a:I jeszcze jedna rzecz - czas trwania stosunku. Nigdy nie był długodystansowcem, ale na początku naszego współżycia stosunki trwały jednak dłużej (mimo, że był jeszcze wtedy nastolatkiem), a ja miewałam podczas nich orgazmy. Teraz nasze stosunki nie trwają dłużej niż pół minuty, może minutę... Mam wrażenie, że jest coraz krócej, a nie pomaga kompletnie nic - ani prezerwatywy opóźniające wytrysk, ani alkohol, ani próbowanie drugi raz (najczęściej albo mu opada podczas tego kolejnego razu, albo mówi że go boli i nie daje rady kontynuować). Zawsze jest tak samo - on kończy, zanim ja zdążę się jakkolwiek ja to znam... . Zauważyłam, że u mnie często bywa tak, gdy mój facet wraca zmęczony po pracy. Może u Was jest podobnie? Może stres, okoliczności? Mój facet też kiedyś kochał się ze mną częściej i dłużej, co w porównaniu z dniem dzisiejszym daje dość bolesny bilans, ale z drugiej strony zmieniły się u nas także warunki życiowe, co mogło się odbić na jego zachowaniu. Może u Was stało się coś podobnego? Może jemu także brakuje nowości i ma jakieś ukryte fantazje, o których ze względu na swoją wrażliwość boi się rozmawiać?Anemonne napisał/a:A mam wrażenie, że on przestał się przejmować tym, że szybko kończy, albo przynajmniej udaje, że się nie przejmuje - stało się to, że tak powiem, "normalne", a ja nie chcę, żeby to było normalne... Nie potrafię czerpać przyjemności z półminutowego seksu, przykro mi - ale znów nie mam pojęcia jak mu o tym powiedzieć, żeby go nie urazić... Być może powinniśmy pójść do seksuologa, bo wierzę, że jego "sprint" wynika z czegoś, co siedzi w jego psychice, zwłaszcza, że ostatnio ma więcej stresu i zrobił się bardziej właśnie sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, które wcześniej Ci w tym poście zadałam. Twój mężczyzna jest zestresowany i prawdopodobnie to odbija się na jego seksualności. Może chłopak naprawdę chce i się stara, ale prawa organizmu rządzą się same. Musisz go wspierać, starać się do niego dotrzeć i dużo z nim rozmawiać. Powiedzieć mu, że pomożesz mu zapomnieć o stresie. Może rzucaj aluzjami w typie: "mam ochotę na dłuuuugi seks, chyba zaraz się na Ciebie rzucę!", co da mu z pewnością do myślenia. Takim charakterom, jakiego "nosicielem" jest Twój chłopak, trzeba delikatnie dawać wszystko do zrozumienia, bo inaczej można wszystko pogorszyć. Jesteś z nim długo, znasz go i wiesz, jak go podejść. Proponuję też kochać się bardzo wolno, zmniejszyć, że się wyrażę, tempo tarcia i ograniczyć się do mniej dla niego podniecających pozycji. There is no emotion, there is peace. There is no ignorance, there is knowledge. There is no passion, there is serenity. There is no chaos, there is harmony. There is no death, there is the Force. 32 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-17 23:55:32 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką youngwind napisał/a:Wydaje mi się, że facetowi musi po prostu zależeć. Jeśli nie ma motywacji albo ten rodzaj dawania rozkoszy mu "nie podchodzi", to nawet boląca noga będzie dobrą wymówką. A rozmawiałaś ze swoim partnerem na temat minetki? Może coś mu się nie podoba i boi się Ci o tym powiedzieć?Wiesz, też mi się wydaje, że dla niego to tylko wymówka... ale wierz mi, rozmawiałam już z nim o tym nie raz, za każdym razem uparcie twierdził, że lubi minetkę i nie ma żadnych, ale to żadnych oporów... Mało tego, kiedy już do niej dochodziło, on wręcz wydawał się szczerze zadowolony i baaaardzo podniecony... Jak tak się zastanowiłam, to przyszła mi do głowy jeszcze jedna przyczyna - on wie, że kiedy rozstaliśmy się na pół roku, uprawiałam seks z innym facetem (a nawet jedną kobietą) i że był to też seks oralny. Myślę, że on może się bać, że w porównaniu z nimi wypada gorzej, mimo, że mu tłumaczyłam już nie raz, że "technicznie" i nie tylko wypada najlepiej (co jest szczerą prawdą). Tylko dlaczego, do licha, nie może mi powiedzieć wprost, jeśli tak jest? youngwind napisał/a:Nawiasem pisząc, niektórzy faceci są naprawdę bardzo wyczuleni na punkcie swoich penisów i każdy przedmiot będący większy rozmiarowo od ich przyrodzenia, uważają za potencjalne zagrożenie i chyba o to chodzi. On dobrze wie, że Zdzichu (:P) nie jest dla niego żadną konkurencją, ale mimo wszystko chyba gdzieś tam sobie myśli, że wybrałam wibrator większy od jego przyrodzenia dlatego, że jego rozmiar mi nie pasuje... A prawda jest taka, że był to jedyny miły w dotyku, żelowy wibrator w tamtym sklepie - a rozmiarowo w praktyce jest dla mnie nieco za duży. Ale nie przetłumaczysz... youngwind napisał/a:Skąd ja to znam... . Zauważyłam, że u mnie często bywa tak, gdy mój facet wraca zmęczony po pracy. Może u Was jest podobnie? Może stres, okoliczności? Mój facet też kiedyś kochał się ze mną częściej i dłużej, co w porównaniu z dniem dzisiejszym daje dość bolesny bilans, ale z drugiej strony zmieniły się u nas także warunki życiowe, co mogło się odbić na jego zachowaniu. Może u Was stało się coś podobnego? Może jemu także brakuje nowości i ma jakieś ukryte fantazje, o których ze względu na swoją wrażliwość boi się rozmawiać?Na pewno czasem jest zmęczony po pracy, ale nawet, kiedy jest wypoczęty, seks trwa tak krótko... Myślę, że to raczej inny stres, nie ten związany z pracą. Być może, jak już pisałam wyżej, ten stres jest związany z naszym rozstaniem rok temu i partnerami seksualnymi, których miałam w tamtym czasie. A co do ukrytych fantazji - raczej wątpię, o fantazjach zawsze otwarcie rozmawialiśmy i oboje jesteśmy na tyle otwarci w tej sferze, że nie musielibyśmy się niczego napisał/a:Takim charakterom, jakiego "nosicielem" jest Twój chłopak, trzeba delikatnie dawać wszystko do zrozumienia, bo inaczej można wszystko pogorszyć. Jesteś z nim długo, znasz go i wiesz, jak go podejść. Proponuję też kochać się bardzo wolno, zmniejszyć, że się wyrażę, tempo tarcia i ograniczyć się do mniej dla niego podniecających zasadzie co można zrobić, to mniej więcej wiem, ale nie wiem, jak mu powiedzieć o tym, że chciałabym coś zmienić w tej materii... Jeśli powiem wprost, ta rozmowa zapewne zakończy się w przeciągu kilkunastu sekund, owocując jego fochem Naprawdę idiotycznie się czuję - ja, baba nienawidząca owijania w bawełnę, muszę się czaić jak czajnik, żeby porozmawiać szczerze z moim facetem, który również w każdej innej kwestii życiowej jest nieskomplikowany i szczery 33 Odpowiedź przez Rafix 2010-04-18 00:41:48 Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Youngwind napisała wiele mądrego. Spróbuję coś dodać :)Twój facet albo z tym językiem wymyśla, by się troszkę usprawiedliwić albo faktycznie obiera złą technikę. Otóż mnie język po bolał może pierwsze 2-3 razy. Później już nigdy. Wydaje mi się, że to kwestia luzu. Może też byłem na początku zestresowany czy się sprawdzę i automatycznie język się usztywniał :) Powiedz mu, że niech ma język luźny jak kotek pijący mleczko ze spodeczka :) W temacie wibratora to nie jestem ekspertem, bo nigdy moja dziewczyna takiej zabawki nie używała, ba nawet nie wspominała, że by chciała. Ale gdyby wspomniała w pierwszej chwili bym się zdziwił. W drugiej zastanowił po co. W trzeciej chyba jednak zgodził. Ogólnie temat zabawek erotycznych odłożył bym do czasu rozwiązania innych się, że kwestia długości stosunków to problem. Co ja mogę Tobie poradzić? Po pierwsze wiem, że jesteś sfrustrowana i zła czasem. Mimo wszystko nie okazuj mu tego. To naprawdę przykre dla niego uwierz mi. Facet chyba niczego się tak nie boi niż tego, że utraci sprawność seksualną. Nie używaj stwierdzeń "już chyba nigdy nam nie wyjdzie" albo "chciałabym żeby było tak jak kiedyś". Widzisz cała sztuka, to powiedzieć facetowi, że Cie nie zadowala w 100% nie mówiąc mu że jest kiepski. Podkreślaj dość często, że nie jest tak jakbyś chciała żeby było, ale nie mów o tym ciągle. Nie krytykuj go to ważne. Mów np "pamiętasz jak kiedyś kochaliśmy się pół nocy? kiedyś to człowiek miał energię. Fajnie by było tak poszaleć znowu jak wtedy gdy się poznaliśmy". I nie możesz myśleć, że szkoda nawet próbować, bo on tylko Cie nakręci i będziesz niezadowolona, że nie było orgazmu. Takie myślenie zacznie ograniczać Wasze kontakty seksualne, a to ostatnia rzecz jakiej Wam potrzeba. To trudny okres dla Was. Musisz wspierać swojego partnera i dawać mu do zrozumienia, że chcesz coś zmienić. Co do techniki. Niech zrobi sobie tydzień przerwy i wtedy żadnych zabaw. Potrzebny jest taki jeden konkretny raz, by zwiększyć jego i Twoją pewność siebie. Bawcie się w takich pozycjach, w których można dłużej. Seksuolog by coś mógł doradzić. Z resztą myślę, że wiesz mniej więcej jakie to pozycje. Najlepiej częściej próbujcie spontanicznie. Nie umawiajcie się na seks tylko róbcie to z zaskoczenia. No i wiem, że pewnie to robisz, ale próbuj go podkręcić jakoś np bielizną fajną albo czymś spontanicznym jak np zabawa z jedzeniem podanym na Twoim ciele. Coś czego nie robiliście albo dawno nie robiliście. Zanim pójdziecie do seksuologa proponuję spróbować samemu przywrócić życie seksualne na właściwe tory. Po pierwsze spróbuj delikatnie powiedzieć, że jest problem. Po drugie przekaż, że mimo iż jest problem nie zostawisz go z nim bo go kochasz. I że razem pokonacie ten problem. Po trzecie wreszcie wizyta u seksuologa to kapitalny pomysł, lecz należy dobrze wybrać (może z polecenia?), bo partacz może przynieść więcej szkody niż pożytku. No i musisz przekonać faceta, a to może nie być łatwe z tego co mówisz. Możliwe, że Twój facet ma też po prostu mniejszy temperament łóżkowy niż Ty. Albo mu się ten temperament obniżył. Walcz o swoje, ale okazuj mu nawet więcej uczucia niż normalnie. To grząski teren i jeśli Twój facet wyjątkowo wrażliwy jest na tym punkcie, to też musisz taka być. Ale to Ty znasz go najlepiej. Przypomnij sobie co kiedyś go kręciło najbardziej. Porozmawiaj z nim może w ten sposób właśnie. Że odbierasz to wszystko w ten sposób, że jest gorzej bo Ty go nie podniecasz już. Nawet jak tak nie myślisz (i nie myśl tak czasem, nie wmawiaj sobie nic), to daj mu do zrozumienia, że boisz się, iż to przez Ciebie jemu się mniej chce. Podejrzewam, że wtedy będzie się starał bardziej, by pokazać, że mu zależy i go strasznie pociągasz. Przyczyn może być tysiąc. Pomyślę jeszcze kurcze o tym co napisałaś i jak coś wymyślę to napiszę. Przepraszam, że dość chaotycznie pisałem, ale późno jest sama rozumiesz :) Postaram się Anemonne o tym pomyśleć jeszcze. W każdym razie nie łam się, będzie dobrze. 34 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-18 01:16:26 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2010-04-18 01:17:33) Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Rafix napisał/a:Po pierwsze wiem, że jesteś sfrustrowana i zła czasem. Mimo wszystko nie okazuj mu tego. To naprawdę przykre dla niego uwierz to rozumiem i nie przyszłoby mi do głowy dawać mu odczuć, że jestem na niego zła (zwłaszcza, że nie jestem - to dla mnie zrozumiałe, że on nie kończy szybko dlatego, że jest egoistą i wiem, że gdyby miał na to wpływ, to kochalibyśmy się godzinami). Wiem, że to byłby cios poniżej pasa i nie pozwoliłabym sobie na coś napisał/a:Nie używaj stwierdzeń "już chyba nigdy nam nie wyjdzie" albo "chciałabym żeby było tak jak kiedyś".Bez przesady, aż taką pesymistką to nie jestem Ani sadystką. Wiem, że:Rafix napisał/a:cała sztuka, to powiedzieć facetowi, że Cie nie zadowala w 100% nie mówiąc mu że jest nie to, to nie pisałabym w tym temacie tego, co piszę O to mi właśnie chodzi, by osiągnąć swój cel, a jednocześnie nie zranić mojego napisał/a:I nie możesz myśleć, że szkoda nawet próbować, bo on tylko Cie nakręci i będziesz niezadowolona, że nie było orgazmu. Takie myślenie zacznie ograniczać Wasze kontakty seksualne, a to ostatnia rzecz jakiej Wam potrzeba. To trudny okres dla Was. Musisz wspierać swojego partnera i dawać mu do zrozumienia, że chcesz coś pisałam, nie myślę tak, tylko raczej podświadomie się blokuję przez to. Poza tym, nie uważam, że podczas stosunku muszę mieć orgazm - ale miło by było mieć chociaż czas na odczucie jakiejś przyjemności, a nie kilkanaście ruchów i po wszystkim...Rafix napisał/a:Co do techniki. Niech zrobi sobie tydzień przerwy i wtedy żadnych zabaw. Potrzebny jest taki jeden konkretny raz, by zwiększyć jego i Twoją pewność siebie. Bawcie się w takich pozycjach, w których można dłużej. Seksuolog by coś mógł doradzić. Z resztą myślę, że wiesz mniej więcej jakie to pozycje. Najlepiej częściej próbujcie spontanicznie. Nie umawiajcie się na seks tylko róbcie to z zaskoczenia. No i wiem, że pewnie to robisz, ale próbuj go podkręcić jakoś np bielizną fajną albo czymś spontanicznym jak np zabawa z jedzeniem podanym na Twoim ciele. Coś czego nie robiliście albo dawno nie robiliście. Zanim pójdziecie do seksuologa proponuję spróbować samemu przywrócić życie seksualne na właściwe do pozycji, to przerobiliśmy już chyba kamasutrę - w każdej pozycji jest krótko, tylko w niektórych po prostu krócej. Jest to różnica może około jednej minuty ("na oko" oczywiście, nie włączam stopera w łóżku). Czasem staram się wręcz nie podniecać go w żaden sposób, dajmy na to nie zdejmuję koszulki, nie jęczę, nie wzdycham itd. I niestety niewiele to pomaga, mam wrażenie, że u niego to jest bardziej ciężko niestety z tym seksem z zaskoczenia, bo nie mieszkamy razem i seks uprawiamy tylko kilka razy w miesiącu. A podkręcanie jest na porządku dziennym, nie znoszę nudy w łóżku i niemal za każdym razem staram się o coś nowego. Nie mam oporów, nie wstydzę się go, więc nasze życie seksualne wbrew pozorom nie kuleje - poza tymi kwestiami, o których pisałam. Po prostu mam wrażenie, że ze swojej strony robię już wszystko, co napisał/a:Możliwe, że Twój facet ma też po prostu mniejszy temperament łóżkowy niż Ty. Albo mu się ten temperament obniżył. Walcz o swoje, ale okazuj mu nawet więcej uczucia niż normalnie. To grząski teren i jeśli Twój facet wyjątkowo wrażliwy jest na tym punkcie, to też musisz taka być. Ale to Ty znasz go najlepiej. Przypomnij sobie co kiedyś go kręciło najbardziej. Porozmawiaj z nim może w ten sposób właśnie. Że odbierasz to wszystko w ten sposób, że jest gorzej bo Ty go nie podniecasz już. Nawet jak tak nie myślisz (i nie myśl tak czasem, nie wmawiaj sobie nic), to daj mu do zrozumienia, że boisz się, iż to przez Ciebie jemu się mniej chce. Podejrzewam, że wtedy będzie się starał bardziej, by pokazać, że mu zależy i go strasznie mamy mniej więcej taki sam - oboje bardzo duży, jesteśmy oboje pomysłowi i co najważniejsze bardzo, bardzo się pociągamy. Tak że może to jednak ten chwilowy stres...?I niestety jakoś nie jestem przekonana do pomysłu z mówieniem mu, że odbieram to tak, że go nie podniecam; po pierwsze, to nieprawda, bo widzę i czuję, jak na niego działam, a po drugie - kiedyś to już przerabialiśmy i jedyne co zrobił, to zapewnił mnie, że pociągam go wciąż tak samo. Myślę, że problem jednak leży gdzie Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie i chęć pomocy, bardzo to doceniam 35 Odpowiedź przez Rafix 2010-04-19 15:10:30 Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką No powiem Tobie, że kiedyś byłem w związku, gdzie kobieta nie potrafiła rozmawiać o problemach i o wszystko obwiniała mnie. Nie chodzi nawet o kwestię seksu, ale o wszystkie tematy. Każdy problem udawało się pokonać, ale niesmak pozostawał. Niesmak, że musiałem sobie radzić z tym sam, zero wsparcia. Temat seksu to temat wyjątkowo drażliwy i bardzo łatwo zranić drugą osobę. Dobrze, że nie szukasz winy u Niego. Nie szukaj w ogóle winy. Tu nikt nie jest winny. Skupcie się na pokonaniu problemów. Mogę sobie wyobrazić, że facet, który usłyszy albo odczuje zwątpienie ze strony kobiety w jego mozliwości seksualne staje się we własnym odczuciu kimś gorszym. Tak to już jest, że łatwo się tę pewnośc siebie buduje, ale czasem bardzo łatwo jest ją zachwiać. Wiem, że łatwo się mówi, ale postaraj się przed igraszkami nie myśleć negatywnie. Wiem, że kobiety bardziej niż my potrzebują nastroju i nie jest Was tak łatwo rozbudzić Jednak nie powinnaś okazywać niechęci do seksu, bo to może Was oddalić od rozwiązania problemu. Napisałaś jeszcze o czymś co mi dało do myslenia. Zawsze u Was było tak, że seks był tylko kilka razy w miesiącu, bo nie mieszkacie razem? Bardzo dobrze, że nie masz żadnych wątpliwości, że się swojemu facetowi podobasz. To bardzo ważne, Jest tysiąc powodów, z których może facetowi nie pójść, a wiele kobiet myśli, że jedyna przyczyna to tak, że już go nie kręcą. Myslenie jak z XVII wieku. Myślę, że kobieta nie mającą problemów z samoakceptacją nie zacznie tak myśleć, bo facet raz czy drugi się nie spisał tak jak powinien w ich mniemaniu. Ale wiele pań ma kompleksy i tak najwygodniej tłumaczyć zachowanie partnera. Poczytaj sobie dyskretnie o chorobach, których jednym z pierwszych objawów jest zmniejszona potencja seksualna. Nawet nie chodzi o kłopoty z erekcją, ale o samą potencję. Nie wiem pomyśl też może nad tym, czy w życiu twojego faceta nie zaszła jakaś istotna z tego punktu widzenia zmiana. Na przykład większy stres w pracy, więcej pracy, praca w nocy, brak ruchu (np kiedyś uprawiał tenis, a teraz nic) albo wzrost wagi ciała (nawet stosunkowo niewielki), niezdrowe odżywanie, może zaczął palić. Można wykonać stosowne badania i jak to wyeliminujecie będzie wiadomo więcej. Z tego co opisujesz to wygląda to na spadek potencji seksualnej. Nie jestem jakimś ekspertem seksuologii ale na pewno da się to leczyć. Organizm ma jakby mniejszą ochotę na seks mimo, że mózg by nadal bardzo chciał. Organizm się broni właśnie przed tym w ten sposób, że seks jest krótszy. To własnie tak bym tłumaczył to co opisałaś. Seksuolog mógłby zlecić odpowiednie badania. Odpowiedz mi na to, o co pytałem plus jeszcze jedno pytanie. Czy zauważyłaś ogólnie mniejszą chęc na seks u swojego faceta? Czy dalej chce mu się tak jak kiedyś? No i staraj się, by on z obawy przed kolejnym razem unikał seksu. Czyli nie daj mu odczuć, że dla Ciebie to straszny problem. Jeśli on się zniechęci do seksu, bo pomyśli że jest w Twoich oczach kiepski, to będzie później jeszcze trudniej rozwiązać z pójściem do seksuologa jest trudny wiadomo, ale możesz spróbować tak, że nie chodzi się do lekarza tylko jak jest problem. Np do dentysty chodzimy na kontrolę Musisz zdefiniować jaki jest jego problem. Razem z nim rzecz jasna. Wiadomo, że jak mu powiesz np, że martwi Cie że kiedyś kochaliście się 20min a teraz trwa to minutę, to może to nienajlepiej przyjąć. Najlepiej by było własnie uderzyć w to, że widzisz, iż nie ciągnie go już tak do seksu jak kiedyś. Może by sobie jakieś badania zrobił, bo martwisz się, ze może coś mu jest. Może coś z hormonami - tak tak faceci też mogą mieć spadek hormonów i to wymaga leczenia. Np spadek testosteronu może powodować kłopoty z potencją, ale obniżka testosteronu dotyczy raczej facetów od 40 lat wzwyż. Zacznij myśleć jak mogłabyś go przekonać do wizyty u lekarza. Moze nie będzie potrzebna ale lepiej układaj plan Pozdrawiam 36 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-19 22:25:55 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Rafix napisał/a:Wiem, że łatwo się mówi, ale postaraj się przed igraszkami nie myśleć negatywnie. Wiem, że kobiety bardziej niż my potrzebują nastroju i nie jest Was tak łatwo rozbudzić Jednak nie powinnaś okazywać niechęci do seksu, bo to może Was oddalić od rozwiązania myślę negatywnie, bo przyznam szczerze, że w momencie, kiedy zaczynam się nakręcać, to całkowicie wyłączam myślenie Choćbym nawet chciała okazać mu niechęć, to nie potrafiłabym, bo wystarczy, że mnie dotknie, a ja się odłączam od rzeczywistości i resztę robi skok hormonów w moim organizmie Rafix napisał/a:Napisałaś jeszcze o czymś co mi dało do myslenia. Zawsze u Was było tak, że seks był tylko kilka razy w miesiącu, bo nie mieszkacie razem?Owszem, nie mieszkamy razem, ale bywało nie raz i nadal bywa, że "pomieszkujemy". Kiedyś to pomieszkiwanie zdarzało się częściej, teraz niestety z przyczyn niezależnych od nas jest rzadziej, i to dlatego okazję na seks mamy tak rzadko. Ale kiedy już ze sobą "pomieszkujemy", to seks jest prawie napisał/a:Poczytaj sobie dyskretnie o chorobach, których jednym z pierwszych objawów jest zmniejszona potencja seksualna. Nawet nie chodzi o kłopoty z erekcją, ale o samą potencję. Nie wiem pomyśl też może nad tym, czy w życiu twojego faceta nie zaszła jakaś istotna z tego punktu widzenia zmiana. Na przykład większy stres w pracy, więcej pracy, praca w nocy, brak ruchu (np kiedyś uprawiał tenis, a teraz nic) albo wzrost wagi ciała (nawet stosunkowo niewielki), niezdrowe odżywanie, może zaczął palić. Można wykonać stosowne badania i jak to wyeliminujecie będzie wiadomo więcej. Z tego co opisujesz to wygląda to na spadek potencji seksualnej. Nie jestem jakimś ekspertem seksuologii ale na pewno da się to leczyć. Organizm ma jakby mniejszą ochotę na seks mimo, że mózg by nadal bardzo chciał. Organizm się broni właśnie przed tym w ten sposób, że seks jest krótszy. To własnie tak bym tłumaczył to co opisałaś. Seksuolog mógłby zlecić odpowiednie badania. Odpowiedz mi na to, o co pytałem plus jeszcze jedno pytanie. Czy zauważyłaś ogólnie mniejszą chęc na seks u swojego faceta? Czy dalej chce mu się tak jak kiedyś?Szczerze nie wiem, po czym wywnioskowałeś, że mojemu facetowi spadła potencja. Chce mu się tak samo jak zawsze, swoją "chcicę" okazuje mi często na różne sposoby, ogólnie czuję się przy nim atrakcyjna i pożądana... Oczywiście, bywa, że śpimy razem a jednak się nie kochamy, bo każdy ma prawo czasem być zmęczony po pracy i podróży do i z pracy (kiedy mamy szansę spać razem, to jest to zazwyczaj ok. 4h łącznej podróży, w tym godzina marszu). Tak czy inaczej - jeśli chodzi o częstotliwość "chcenia" mojego faceta, to absolutnie nie narzekam. Narzekać mogę jedynie na rzadkość okazji do uprawiania napisał/a:Wiadomo, że jak mu powiesz np, że martwi Cie że kiedyś kochaliście się 20min a teraz trwa to minutę, to może to nienajlepiej przyjąć. Najlepiej by było własnie uderzyć w to, że widzisz, iż nie ciągnie go już tak do seksu jak jak wyżej - nie zauważyłam, żeby "ciągnęło go do seksu" mniej. Jak pisałam, oboje mamy duże libido i seks uprawiamy chętnie i nieskrępowanie, kiedy tylko nam się zachce i mamy nigdy nie było tak, że kochaliśmy się 20 minut - pisałam, że zawsze był krótkodystansowcem. Okej, zdarzały się pojedyncze razy, kiedy seks trwał 20-30 minut, ale to były właśnie sporadyczne przypadki. Najczęściej jednak seks trwał około 5 minut, czasem może jakieś 8, a z czasem zaczął trwać jeszcze krócej - ale to zaczęło się znacznie wcześniej, niż kilka tygodni czy miesięcy to nie szukam przyczyny jego szybkiego kończenia, bo tą można powiedzieć znam albo się domyślam (i nie wiem, jak ją zmienić). Szukam odpowiedzi na to, jak z nim o tym porozmawiać, by go nie zranić i nie spowodować, że zacznie widzieć siebie jako beznadziejnego kochanka, którym mimo wszystko dla mnie nie jest. 37 Odpowiedź przez a_normalna 2010-04-19 23:11:24 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2011-01-26 12:45:50) a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Właściwie to nie szukam przyczyny jego szybkiego kończenia, bo tą można powiedzieć znam albo się domyślam (i nie wiem, jak ją zmienić). Szukam odpowiedzi na to, jak z nim o tym porozmawiać, by go nie zranić i nie spowodować, że zacznie widzieć siebie jako beznadziejnego kochanka, którym mimo wszystko dla mnie nie ogólnie rzecz mówiąc- trochę głupia sytuacja. Widać, że jesteś zadowolona z tego jakim jest kochankiem, masz dla niego mnóstwo zrozumienia i chcesz z nim pogadać żeby wyjaśnić to, co jest do wyjaśnienia i poprawić co jest do poprawienia. Tylko jak to zrobić skoro to typ, który łatwo się obraża w temacie swojego męskiego ego?Jedno jest pewne - Ty go znasz i wiesz jak się zachowuje i jak trzeba go podejść. Możemy mówić, że należy subtelnie i spokojnie z nim pogadać, ale na pewno wielokrotnie tak robiłaś. Chyba jedynie musisz być cierpiwa i czekać na jego jakiś "dobry" dzień/chwilę by przyjął to po męsku i nie strzelił focha. 38 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-19 23:23:36 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką a_normalna napisał/a:Czyli jednak te nasze dwie godziny to spory wyczyn (zwłaszcza, że to nasze początki) o_OTak szczerze, to ja nawet nie wiem, jak Ty wytrzymujesz te 2 godziny... Ja po tych 20-30 minutach miałam już naprawdę dość, zwykle szczytowałam w połowie tego czasu co najwyżej, a potem chodziłam jak kowboj Dwugodzinnego stosunku nawet sobie nie wyobrażam, to już chyba jakieś zaburzenie w drugą stronę a_normalna napisał/a:Anemonne, ogólnie rzecz mówiąc- trochę głupia sytuacja. Widać, że jesteś zadowolona z tego jakim jest kochankiem, masz dla niego mnóstwo zrozumienia i chcesz z nim pogadać żeby wyjaśnić to, co jest do wyjaśnienia i poprawić co jest do poprawienia. Tylko jak to zrobić skoro to typ, który łatwo się obraża w temacie swojego męskiego ego?Jedno jest pewne - Ty go znasz i wiesz jak się zachowuje i jak trzeba go podejść. Możemy mówić, że należy subtelnie i spokojnie z nim pogadać, ale na pewno wielokrotnie tak robiłaś. Chyba jedynie musisz być cierpiwa i czekać na jego jakiś "dobry" dzień/chwilę by przyjął to po męsku i nie strzelił właśnie cała rzecz polega na tym, że w każdym innym aspekcie seksu jest mi cudownie, on zawsze dba o to, bym miała orgazm, dotyka mnie dokładnie tak, jak lubię i czuję, że jesteśmy ze sobą bardzo, bardzo blisko. Jedyne, do czego mogę mieć jakieś zastrzeżenie, to ten brak minety i krótkie stosunki, choć wiem, że to drugie na pewno nie wynika z jego złej woli i dlatego to rozumiem. Co nie zmienia faktu, że miło byłoby popracować nad zmianą tego stanu rzeczy, tylko delikatnie i tak, by on wiedział, że nie mam do niego o nic pretensji... 39 Odpowiedź przez Rafix 2010-04-19 23:24:11 Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Chyba inaczej rozumiemy pojęcie potencji seksualnej, bo jest kilka definicji w medycynie. Jest to zdolność (organizmu) do reakcji seksualnych, mierzona częstotliwością reakcji seksualnych w jednostce czasu. To wąska definicja choćby z Wikipedii To nie oznacza, że mu się nie podobasz czy nie ma ochoty na seks. Ma taką samą, może nawet większą. Może nawet chcieć częściej. Tyle, że organizm z jakiegoś powodu (fizycznego bądź psychicznego) jest mniej odporny na miłosne igraszki. Ogólnie spadek potencji pojawia się u wszystkich mężczyzn z wiekiem. Może się objawiać tym, że skraca się czas trwania stosunku albo tym, że muszą być dłuższe przerwy. To nie oznacza wcale spadku temperamentu. Może być taka sama chcica i mózg wysyła bodźce prawidłowo, ale ciało nie wykonuje tak szybko wszystkich poleceń mózgu Przyczyn może być wiele i z tego co kiedyś czytałem ponad 90% da się leczyć. Pytałem o to jak często się widujecie, bo może coś się zmieniło w tym względzie i go to wybiło z rytmu, ale jak piszesz nie. Rozumiem, że żadnych zmian w trybie życia nie było. Generalnie Twój problem sprowadza się do tego jak mu powiedzieć o przyczynie, która znasz tak? No to będzie ciężko. Bo skoro nie chcesz by pomyślał, że dla Ciebie to problem, to jak mu wyjaśnisz czemu chcesz o tym rozmawiać? Ja bym postawił na otwartość. Powiedz, że jest świetnym kochankiem, ale martwisz się, że ostatnio seks jest krótszy i on z tego powodu się będzie zniechęcał do seksu. I że Tobie to nie przeszkadza, ale boisz się, że z tego powodu spada jego samoocena. Musisz przekonać, że ewentualna wizyta lekarza ma być dla jego dobra i wynika z Twojej troski. Anemonne - Nic nie wywnioskowałem. Nie jestem lekarzem, tylko facetem i mogę jedynie zgadywać. Nie chcę Cie urazić tylko pomóc 40 Odpowiedź przez a_normalna 2010-04-19 23:32:10 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2011-01-26 12:45:31) a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąPopieram Rafixa z próbą wyjaśnienia. Bo chyba inaczej się nie da. Jeżeli chcesz z nim pogadać, to po prostu musisz kiedyś wyczaić moment i się na to zdobyć. 41 Odpowiedź przez Anemonne 2010-04-20 00:06:04 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2010-04-20 00:06:46) Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Rafix napisał/a:Bo skoro nie chcesz by pomyślał, że dla Ciebie to problem, to jak mu wyjaśnisz czemu chcesz o tym rozmawiać?Nie, to niezupełnie tak. Nie zamierzam ukrywać, że jest to dla mnie jakiśtam problem (bo jest), nie chcę jedynie, żeby pomyślał, że go obwiniam, że uważam go za przyczynę tego napisał/a:Powiedz, że jest świetnym kochankiem, ale martwisz się, że ostatnio seks jest krótszy i on z tego powodu się będzie zniechęcał do seksu. I że Tobie to nie przeszkadza, ale boisz się, że z tego powodu spada jego samoocena. Musisz przekonać, że ewentualna wizyta lekarza ma być dla jego dobra i wynika z Twojej to nie chcę. Nie zamierzam mu "ściemniać", że to tylko z troski o niego, czułabym się totalnie głupio i obłudnie... On mi powie, że dla niego to nie taki wielki problem, że nie zniechęca go to, i co? Jak się wtedy z tego wygrzebię? Tym bardziej, że on mi nijak nie daje odczuć, że to obniża jego samoocenę i powoduje w nim frustrację. Nic nie mówi na ten temat w ogóle, dlatego pomyślałam, że ja powinnam coś powiedzieć, skoro nie do końca czuję się usatysfakcjonowana. Problem jest głównie mój i nie powinnam się zasłaniać obłudną troską o "jego dobro".Rafix napisał/a:Anemonne - Nic nie wywnioskowałem. Nie jestem lekarzem, tylko facetem i mogę jedynie zgadywać. Nie chcę Cie urazić tylko pomóc Nie pomyślałam, że chcesz mnie urazić, może źle coś wyszło z mojej wypowiedzi Po prostu lekko przestraszył mnie Twój sposób interpretacji tego, co napisałam, bo ja myślałam o czymś zupełnie innym 42 Odpowiedź przez youngwind 2010-04-20 01:23:25 Ostatnio edytowany przez youngwind (2010-04-20 01:25:08) youngwind 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-03 Posty: 467 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Anemonne napisał/a:Tak szczerze, to ja nawet nie wiem, jak Ty wytrzymujesz te 2 godziny... Ja po tych 20-30 minutach miałam już naprawdę dość, zwykle szczytowałam w połowie tego czasu co najwyżej, a potem chodziłam jak kowboj Dwugodzinnego stosunku nawet sobie nie wyobrażam, to już chyba jakieś zaburzenie w drugą stronę W takim razie, dziewczęta, ja mam pewnikiem cipkę ze stali, bo rekord seksu w moim życiu to 5 godzin z minutami . Kochałam się z moim facetem od 1 do do 6 nad ranem- skończyliśmy, gdy zaczynało się robić jasno . A ogólnie, jeśli mogę się wtrącić, u mnie prawie każde stosunki (nie licząc "szybkich numerków", stąd to "prawie") trwają średnio od godziny do dwóch i bynajmniej nie uważam tego za zaburzenie. Wszystko zależy od pozycji i generalnie od wrażliwości kochanków na bodźce . My po prostu obydwoje, że się tak wyrażę, "wychowaliśmy się" do tak długiego bzykania. Owszem, od czasu do czasu faux pas mojemu facetowi się trafi, ale to w sumie napisał/a:Chyba jedynie musisz być cierpiwa i czekać na jego jakiś "dobry" dzień/chwilę by przyjął to po męsku i nie strzelił właśnie nie... Chłopak Anemonne jest bardzo wrażliwy. Tutaj pojawi się ten problem, że jak będzie miał zły humor, to mu się pogorszy jeszcze bardziej (przez nadinterpretację jej słów), a gdy będzie miał dobry dzień, to z taką rozmową najzwyczajniej w świecie stanie się złym dniem. Mnie się wydaje, że tutaj niczego innego poza szczerością nie ma sensu stosować, bo i tak bez drobnych komplikacji się raczej nie obejdzie. Albo Twój chłopak, Anemonne, przyjmie to po męsku na klatę, albo walnie krótkiego focha (co i tak przecież nie przyniesie żadnych korzyści). Warto spróbować naprawdę ciepłą, otwartą rozmowę, bogatą w szczere komplementy i wyrazy czułości. Nie ma sensu móżdżyć nad sposobem wyrażania uczuć- skoro obydwoje jesteście bardzo otwarci w sprawach seksu, to drogą długiej rozmowy i (przede wszystkim!) konsekwencji, wszystko powinno wrócić na dawne tory. Jak nie wszystko, to chociaż większość tych rzeczy, które pragniesz w Waszym związku przywrócić do życia. Piszesz, że obydwoje otwarcie okazujecie sobie "chcicę", nie macie przed niczym oporów i nie czujecie wobec siebie krępacji. To jest podstawa. Może na razie nie zastanawiaj się nad długością stosunku (to najwyraźniej problem organizmu), a rozpocznij od egzekwowania minetki. Ja zrobiłabym to tak (i tutaj błogosław swoją nieocenioną bezpośredniość i szczerość, bo nie będziesz miała z tym problemu), że najprościej w świecie podczas seksu w pozycji klasycznej ściągnij jego głowę między swoje uda. Pisałaś, że już kiedyś to robiłaś, ale jeśli piszesz, że Twojemu facetowi to się podobało, ale jednak przestał, to trzeba po prostu konsekwentnie stosować to przy każdym numerku. Coś mu jednak musi nie stykać, skoro przed każdą minetką ucieka z wymówką o bolącym języku. Warto też zadać pytanie dlaczego unika dawania Ci pieszczot oralnych. To bezpośrednie pytanie jest odnośnie Ciebie, nie jego, zatem nie ma prawa się o nic obrazić. Nic nie masz do stracenia, a możesz tylko zyskać. Najlepiej (to zabrzmi brutalnie) wzbudź w nim odrobinę litości; nie pytaj stanowczo, a delikatnie, z perspektywy zmartwionej i zatroskanej kobiety (w końcu martwisz się o tą sytuację). Tak, żeby odpowiedział: "no coś Ty, nie mów tak!...". To przeważnie działa. Nie ma co wzniecać burzy, bo skutek może być odwrotny do zamierzonego. Życzę Ci powodzenia. Mam nadzieję, że wszystko się szybko ułoży . There is no emotion, there is peace. There is no ignorance, there is knowledge. There is no passion, there is serenity. There is no chaos, there is harmony. There is no death, there is the Force. 43 Odpowiedź przez Rafix 2010-04-20 08:32:18 Rafix Przyjaciel Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-10 Posty: 1,046 Wiek: 29 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Anemonne ja nie namawiam do ściemniania. O tej trosce o niego pisałem na darmo. Dla mnie oczywiste jest, że jesli facet jeszcze niedawno mógł powiedzmy 5-10 min, a teraz norma to minuta, to musi być jakiś problem. Fizyczny lub psychiczny. I nie wierzę, że jemu z tym dobrze, bo wierz mi żaden facet by się z tym dobrze nie czuł. Conajwyżej może dobrze ukrywa swoje obawy. Jeśli w Waszym związku bylo wcześniej pod tym względem ok i nic się nie zmieniło, to przyczyny fizyczne wydają się być bardziej realne. Przemęczenie, stres, palenie, alkohol, mniej snu. Przyczyn mogą być setki. Warto np zrobić choćby dla siebie kilka podstawowych badań takich jak np krew, sprawdzić poziom cukru, nawet hormonalne choć tu raczej Twój facet jest za młody by mógł być problem. Jak sobie poczytasz, to znajdziesz informacje, że różne zaburzenia (takie jak właśnie skracanie długości trwania stosunku) seksualne występują często przy chorobach ogólnych organizmu. Nie chcę straszyć naprawdę, ale często nasz organizm daje nam znaki i nie warto ich lekceważyć. Dla świętego spokoju spytaj go kiedy ostatnio robił wszystkie ogólne badania. Co do rozmowy, to chyba najlepiej będzie w takim wypadku delikatnie (na tyle na ile to mozliwe) powiedzieć mu o tym co myślisz. Zobaczysz jak zareaguje. Jeśli gorzej niż się spodziewałaś nie martw się. Przemyśli sobie w spokoju i z czasem powinien Ci przyznać rację. W końcu w kwestii seksu porozumienie jest niezbędne. Trzymam kciuki. 44 Odpowiedź przez moreover 2010-04-20 11:48:48 moreover Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-20 Posty: 30 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąmój to wręcz uwielbia, i w dodatku jest w tym dobry bo potrafi mnie doprowadzić do orgazmu prawie za każdym razem 45 Odpowiedź przez martynia23 2010-04-20 12:01:58 martynia23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 12 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąNajłatwiej chyba bedzie mu o tym powiedzieć ;-) Albo zaproponować pozycję 69 Ja nie musiałam namawiać, bo on mi pierwszy to zrobił ;-) 46 Odpowiedź przez malutka5 2010-04-27 19:15:36 malutka5 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2010-01-24 Posty: 70 Wiek: 18 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką mnie jakoś minetka się znudziła, to nie seks tylko sztuczne zaspokojenie moim zdaniem.... Ale to chyba dlatego ze mam dopiero 18 lat i jeszcze sie duzo naucze chociaz moim zdaniem nie bardzo mi pasuje sex oralny ktory mam wykonac chlopakowi. Na miłość nie ma zadnej definicji... 47 Odpowiedź przez justynka2239 2010-06-15 11:50:01 justynka2239 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Uczę się Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 152 Wiek: 22 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąJa w ten sposób mogę mieć orgazm cały czas jeszcze sie nigdy nie zdażyło żebym nie doszła 48 Odpowiedź przez Izulka24 2010-06-15 11:52:39 Izulka24 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 433 Wiek: 24 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Ja tez podczas lizania mam mega orgazm a nawet kilka bo moj M nie lubi poprzestawac na jednym moim orgazmie Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana !!!! 49 Odpowiedź przez majorka 2010-06-15 18:55:37 majorka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-06 Posty: 660 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką u mnie za to jest tak, że tylko mój pierwszy facet doprowadził mnie do orgazmu przez minetkę... kolejni, że tak powiem "tylko lizali" tzn lizali, lizali i koniec... dziwne troche... nie ma co ukrywać bo taki orgazm jest mega przyjemny, dlatego jak któraś z Was jest w podobnej sytuacji to co Wam moge poradzić: rozmawiajcie ze swoimi partnerami!! "Każda kobieta zasługuje na to aby być czyjąś księżniczką 24 godziny na dobe, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku" - pamiętajcie o tym :* 50 Odpowiedź przez Aji 2010-06-15 19:56:00 Aji Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-15 Posty: 25 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąJa nie mam z tym problemu, często mi się zdarzało takie pieszczenie, bez okazji czy specjalnych próśb ; ) dla mnie to jest taka sama frajda jak całowanie jego sprzętu ; ) 51 Odpowiedź przez too hard candy to eat 2010-06-30 21:48:53 too hard candy to eat Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-30 Posty: 42 Wiek: 18 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąmoże to dziwne, ale chciałam zapytać, czym jest minetka 52 Odpowiedź przez a_normalna 2010-06-30 22:12:22 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2010-06-30 22:12:31) a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąMinetka, czyli pieszczenie językiem i całowanie kobiecych genitalii. 53 Odpowiedź przez CupraFR 2010-07-01 10:21:12 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Tak Ale wolę "robótki ręczne". "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 54 Odpowiedź przez alamagordo 2010-07-02 18:34:44 alamagordo Net-facet Nieaktywny Zawód: mechanik Zarejestrowany: 2010-06-24 Posty: 31 Wiek: 38 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Brawo dla Rafixa --- jak kotek pijacy mleczko ze spodeczka ----- cala kamasutra i sztuka kochania sa do niczego , tylko to zdanie ....... niesamowici jestescie ........ ............ wolność jest w nas........... 55 Odpowiedź przez a_normalna 2010-08-11 19:31:58 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąMój musi się tego jeszcze nauczyć Ale to będzie bardzo przyjemna nauka 56 Odpowiedź przez balon 2010-08-12 15:57:46 balon Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-12 Posty: 10 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąBardzo lubię to robić. Zdarza mi się doprowadzić w ten sposób moją partnerke do orgazmu chciałbym żeby ona odwdzięczała się w taki sam sposób, niestety tego nie robi Psikus: ona ma a ja nie. Nie chce jej mowić tego w taki sposób bo sie obrazi i o seksie moge sobie pomarzyc. Macie jakieś propozycje co z tym fantem zrobić? 57 Odpowiedź przez tajemnicza 2010-08-12 18:29:57 tajemnicza O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-01 Posty: 67 Wiek: 24 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Ona sie musi moze przekonać, na to trzeba czasu. Ale weź pod uwage ze Ty masz zawsze orgazm w trakcie normalnego seksu, a ona tez tak ma?U mnie jest podobna sytuacja jak u Ciebie, doprowadziłam chłopaka ustami raz, kiedys to na pewno powtórze ale nie wiem kiedy, bo to nie takie proste. 58 Odpowiedź przez angelikaa 2010-08-13 17:02:50 angelikaa Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-02 Posty: 15 Wiek: 21 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką Szepnij mu do uszka coś co go podrajcuje, np. "kochanie, wyobrażałam sobie dziś jak by mi było dobrze gdybyś pobawił się swoim języczkiem z moją myszeczką, może zrobisz to teraz?" albo zaproponuj pozycję 69... Jeśli to Twój facet i go kochasz to nie powinnaś wstydzic się mówic czego oczekujesz w łóżku Gdyby kobiety ubierały się tylko dla jednego mężczyzny,nie trwałoby to tak długo... 59 Odpowiedź przez angelikaa 2010-08-13 17:05:39 angelikaa Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-02 Posty: 15 Wiek: 21 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetką balon napisał/a:Bardzo lubię to robić. Zdarza mi się doprowadzić w ten sposób moją partnerke do orgazmu chciałbym żeby ona odwdzięczała się w taki sam sposób, niestety tego nie robi Psikus: ona ma a ja nie. Nie chce jej mowić tego w taki sposób bo sie obrazi i o seksie moge sobie pomarzyc. Macie jakieś propozycje co z tym fantem zrobić?Dla Ciebie ten sam sposób co wyżej... Nie namawiaj jej, ale daj do zrozumienia, że byłbyś najszczęśliwszym facetem na świecie gdyby wzięła Ci do ust...alboo na początek go pocałowała, tak poprostu, może się wstydzi tego robic, ja też sie kiedyś wstydziłam, albo nie tyle wstydziłam co bałam się, że nie będzie się to podobało mojejmu facetowi... Ale zaczęłam od małego pocałunku, przełamałam pierwsze lody, a później już z górki Powodzenia ! Gdyby kobiety ubierały się tylko dla jednego mężczyzny,nie trwałoby to tak długo... 60 Odpowiedź przez tajemnicza 2010-08-13 21:00:12 tajemnicza O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-01 Posty: 67 Wiek: 24 Odp: czy Wasi faceci zaspkajaja Was minetkąbalon, to ona calkowicie boi sie penisa dotknąc ustami czy nie chce sie doprowadzic do orgazmu?
Jak się przełamać i objąć/przytulić się/pocałować dziewczynę? Miałem niedawno taką sytuacje ze wyszedłem ze znajoma i sobie wieczorem usiedliśmy na ławeczce i ona tak się do mnie przesuwa i mówi: „wiesz, anon, uwielbiam spędzać z tobą czas, jakoś bardzo szybko leci”. Niestety z powodu mojego spierdolenia umysłowego i życiowej pizdowatosci jej odpowiedziałem „ ja tez lubię się z tobą spotykać hehe”, ale nie doszło do żadnego kontaktu fizycznego. Czuję ze strasznie zjebalem i ze straciłem szansę na wyjście z przegrywu. #przegryw #wychodzimyzprzegrywu
jak pocałować chłopaka z zaskoczenia i się do niego przytulić